LashVolution - efekty po 3 miasiącach stosowania
W dzisiejszym poście przyszedł czas na podsumowanie mojej kuracji odżywką do rzęs marki LashVolution.Kuracja ta mająca na celu wydłużenie ale również pogrubienie rzęs trwała 3 miesiące. Jednak już po pierwszym miesiącu zauważyłam małe efekty, o których Wam już wcześniej pisałam - TUTAJ.
Około dwóch miesięcy temu moje rzęsy zaczęły być wyraźniejsze i grubsze niż wcześniej. Tak jak pisałam stały się silniejsze, zaobserwowałam mniej wypadających rzęs, które dodatkowo stały się ciemniejsze i jakby grubsze. Jednak to ten brak wypadających rzęs w ogóle spodobał mi się wtedy najbardziej. Głównie dlatego że miałam z tym największy problem. Marzyłam o pięknych rzęsach a tu za każdym razem po demakijaży na płatku kosmetycznym zostawały 3-4 włoski co dla moich rzęs jest niemałą ilością.
Jedynym na czym się wtedy lekko zawiodłam to ich długość. Rzęsy tak jak na początku miały 5 mm tak po miesiącu ledwo drgnęły do ok. 5,5 - 6mm. Spodziewałam się lepszego efektu, jednak sumiennie używałam dalej tej odżywki. Dziś po skończeniu pełnej 3-miesięcznej kuracji mogę śmiało powiedzieć że jestem w pełni zadowolona z efektu jaki teraz otrzymałam dzięki Lash Volution. Aktualnie moje rzęsy są nie tylko ciemnie i mocne ale i DŁUGIE ! Z początkowej długości 5mm otrzymałam 9-10 mm co w moim uznaniu jest jak najbardziej zadowalającą długością. Poniżej dodaje zdjęcia z początku trwania mojej kuracji i aktualne. Różnica jest widoczna gołym okiem. Dodaje również zdjęcie w makijażu by pokazać jak wygląda efekt finalny.
Trzeba przyznać że 3 miesiące to mało, ale trzeba pamiętać o codziennym używaniu odżywki. Tylko sumienna aplikacja, która swoją drogą jest bardzo łatwa pozwoli nam uzyskać widoczny efekt.
Podsumowując odżywka Lash Volution to świetne rozwiązanie gdy chcemy uzyskać długie rzęsy bez sztucznej ingerencji kosmetyczki. Prosta aplikacja nie sprawi nam żadnego kłopotu, jedynie co to trzeba o niej pamiętać by nie robić przerw w jej stosowaniu, bo wtedy nie zadziała tak jak należy.
Co myślicie o uzyskanych przeze mnie efektach ? Stosowałyście może tą odżywkę ? :)
Około dwóch miesięcy temu moje rzęsy zaczęły być wyraźniejsze i grubsze niż wcześniej. Tak jak pisałam stały się silniejsze, zaobserwowałam mniej wypadających rzęs, które dodatkowo stały się ciemniejsze i jakby grubsze. Jednak to ten brak wypadających rzęs w ogóle spodobał mi się wtedy najbardziej. Głównie dlatego że miałam z tym największy problem. Marzyłam o pięknych rzęsach a tu za każdym razem po demakijaży na płatku kosmetycznym zostawały 3-4 włoski co dla moich rzęs jest niemałą ilością.
Jedynym na czym się wtedy lekko zawiodłam to ich długość. Rzęsy tak jak na początku miały 5 mm tak po miesiącu ledwo drgnęły do ok. 5,5 - 6mm. Spodziewałam się lepszego efektu, jednak sumiennie używałam dalej tej odżywki. Dziś po skończeniu pełnej 3-miesięcznej kuracji mogę śmiało powiedzieć że jestem w pełni zadowolona z efektu jaki teraz otrzymałam dzięki Lash Volution. Aktualnie moje rzęsy są nie tylko ciemnie i mocne ale i DŁUGIE ! Z początkowej długości 5mm otrzymałam 9-10 mm co w moim uznaniu jest jak najbardziej zadowalającą długością. Poniżej dodaje zdjęcia z początku trwania mojej kuracji i aktualne. Różnica jest widoczna gołym okiem. Dodaje również zdjęcie w makijażu by pokazać jak wygląda efekt finalny.
Trzeba przyznać że 3 miesiące to mało, ale trzeba pamiętać o codziennym używaniu odżywki. Tylko sumienna aplikacja, która swoją drogą jest bardzo łatwa pozwoli nam uzyskać widoczny efekt.
Podsumowując odżywka Lash Volution to świetne rozwiązanie gdy chcemy uzyskać długie rzęsy bez sztucznej ingerencji kosmetyczki. Prosta aplikacja nie sprawi nam żadnego kłopotu, jedynie co to trzeba o niej pamiętać by nie robić przerw w jej stosowaniu, bo wtedy nie zadziała tak jak należy.
Co myślicie o uzyskanych przeze mnie efektach ? Stosowałyście może tą odżywkę ? :)
U mnie najlepsze efekty pojawiły się w drugim miesiącu stosowania!
OdpowiedzUsuńSuper kosmetyk. Muszę wypróbować !
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować!!
OdpowiedzUsuńJa stosuję dwa miesiące, jeszcze miesiąc i również relacja pojawi się na blogu :)
OdpowiedzUsuń