Tanglee Teezer - czy sprawdził się u mnie ?

 Sława szczotek do włosów firmy Tanglee Teezer jest porażająca. Chyba nie ma osoby, która by o niej nie słyszała. Króluje na rynku już od dłuższego czasu jednak u mnie zagościła dopiero na początku grudnia. Czy zachwyciła mnie tak jak tysiące kobiet na całym świecie ? Zapraszam na moją recenzję.

Swoją pierwszą szczotkę zamówiłam na iperfumy.pl i jest to szczotka Tangle Teezer the Original. Jest kilka wersji kolorystycznych, ja wybrałam Candy Floss, który jest różowo-perłowy choć na zdjęciach na taki nie wygląda. Aktualnie na ich stronie jest 8 wersji kolorystycznych. Model ten można stosować na suche jak i mokre włosy.
Wracając do początku jak tylko ją rozpakowałam ( wysyłka okazała się bardzo szybka ! ) mój chłopak prawie godzinę czesał mi włosy. Bynajmniej nie dlatego że okazało się to tak trudne a zwyczajnie bardzo mu się to spodobało. Osobiście uwielbiam jak ktoś czesze mi włosy więc nie miałam nic przeciwko tym bardziej że specjalne włosie ( które wcale włosia nie przypomina ) dodatkowo masuje skórę na głowie. 
Według większości opinii szczotka pozwala nam na bezproblemowe rozczesywanie nawet najbardziej skołtunionych włosów. Czy tak jest naprawdę? Pierwsze 2-3 czesania ( pomijając te Markowe ;) ) troszkę mnie rozczarowały bo włosy dalej się łamały, wypadały a i trochę ciągnięcia też było. Jednak nie zraziłam się i dalej poszło o wiele łatwiej. Włosy co prawda troszkę się łamią albo wypadają jednak są to jedynie pojedyncze sztuki. Po takim rozczesaniu i jednoczesnym masażu głowy  nasze włosy tworzą ładną gładką powierzchnię a nie jak w niektórych przypadkach sianko z włosami na wszystkie strony świata. Z racji tego że ten model umożliwia nam czesanie włosów na mokro postanowiłam wypróbować ją również świeżo po kąpieli. Bardzo dziwne uczucie, zwłaszcza że nigdy wcześniej tego nie robiłam. W moim przypadku poszło o wiele szybciej niż na sucho jednak mojej siostrze  wręcz odwrotnie. Myślę że zależy to też w dużej mierze od długości i ilości włosów. Sama nie mogę narzekać zarówno na ilość jak i grubość włosów. Tanglee Teezer pozwala nam na ograniczenie ilości włosów, których często niepotrzebnie pozbywamy się podczas rozczesywania niekiedy nawet po kilka razy dziennie.

Podsumowując mogę śmiało powiedzieć że Tanglee Teezer sprawdził się również u mnie, co pewnie dla wielu z Was nie jest zaskoczeniem ;) Już teraz zastanawiam się nad wersją kompaktową, która zmieści się nawet w małej torebce jak i w małych i dużych podróżach. Jeśli Ty lub ktoś znajomy zastanawia się nad takim gadżetem to śmiało kupujcie i sprawdźcie jak wpłynie to na Twoje włosy. U mnie jest to zdecydowanie pozytywna zmiana !

 Znacie ? Używacie ? A może dopiero się zastanawiacie? Dajcie znać jakie są wasze doświadczenia z Tanglee Teezer :)


13 komentarzy:

  1. Mam salon elite i kompakta :) nie lubię czesać nią włosów na mokro... Chciałabym też tą z rączką przypominającą zwykłą szczotkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie ta szczotka to kit

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego ? U mnie i u wielu wielu innych dziewczyn sprawdza się bez zarzutu ;)

      Usuń
    2. Wszystko zależy od włosów :) Ja mam bardzo gęste i długie włosy, przez pierwsze miesiące byłam z tej szczotki bardzo zadowolona, jednak potem zauważyłam, że przez nią tracę włosy, zostawało na niej bardzo ich dużo, zdecydowanie więcej niż kiedy z powrotem przerzuciłam się na zwykłą szczotkę :) Tangle Teezer leży gdzieś w szufladzie, kiedy już naprawdę nie mogę sobie poradzić z włosami, to go używam, ale zdarza się to bardzo rzadko :)

      Usuń
  3. mam i jestem bardzo zadowolona, ale to zależy od włosów. próbowałam rozczesać mojej siostry i wcale nie szło tak ładnie jak u mnie. TT nie jest uniwersalny i nie u każdego się sprawdzi. u mnie na szczęście działa bez zarzutów.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam tanglee teezera i jestem bardzo zadowolona, nie potrafię się już czesać inną szczotką :D
    Mój blog - klik! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam już bardzo dużo o tej szczotce ale wciąż jej nie kupiłam :) Chyba w końcu czas bo czytałam o niej dużo dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama się długo zastanawiałam nad kupnem tej szczotki ale było warto ;) PozdRawiam :D


    http://sheerblog01.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam kompaktową i Original. Wersję Original dostałam pod choinkę rok temu. Igiełki są bardzo powyginane, ale szczotka nadal wyśmienicie wypełnia swoje zadanie. Szczotkę kompaktową dostałam w tym roku na gwiazdkę i muszę stwierdzić, że wolę wersję Original, ponieważ wersja kompaktowa jest mniejsza i zdecydowanie gorzej i dłużej rozczesuje się nią włosy. Wersję Original stosuję na mokre włosy oraz nakładam nią odżywkę, co daje piorunujące efekty. :) Polecam obydwie!

    Pozdrawiam, Alicja z
    http://okiem-barwnej-poetki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam kompaktową i wersję salon i były Ok do czasu kiedy nie poznałam Ikoo:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Według mnie ta szczotka jest genialna :) W końcu mogę spokojnie czesać włosy i nie kosztuje mnie to pięć garści włosów :')
    Fajna recenzja :D
    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa recenzja - widać, że się napracowałaś :)

    High Five? :)
    http://fridayp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama jestem posiadaczką tej szczotki i osobicie nie przepadam za nią. Jej funkcja jest łatwe i wygodne rozczesywanie włosów. Na oficjalnej stronie szczotki było dodane że długich. Ja gdy miałam włosy za tyłek a mam dodatkowo grube to sie w ogole nie spełniała. Jej wielkim minusem jest też to, że szybko jej "igły" że tak to nazwę się krzywią co utrudnia rozczesywanie. Podejrzewam, że szczotak do włosów cienkich albo krótkich nada się doskonale ! Pozdrawiam :*
    mleeeczyk999.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 fashionsmachines , Blogger